niedziela, 28 września 2014

Niedziela i rozpieszczenie artysty w sobie

Niedziela i szkicowanie ciąg dalszy. Niestety ma to związek z pracą, tak więc nie mogę pokazać. Pokażę wam moją chlubę i inspiracje :3 Moje chibiaki :D Tak, jakby się ktoś zastanawiał: brakuje mi dwóch. chibi umbreon i chibi sylveon. Ten pierwszy jest wykonany najgorzej, dlatego zostawiłam go na sam koniec. A tego drugiego jeszcze nie miałam okazji kupić.


Umieściłam je w logo bloga.
Każdy potrzebuje inspiracji nieco aby zadbać o siebie podczas pracy. Nie mam tu na myśli tylko zwykłej, choć dobrej, kawy. Czy herbaty jak wolą inni. Ja czasem zrobię sobie domową latte. Jako zapach wokół miejsca pracy uwielbiałam kiedyś produkt firmy Oriflame - taki perfum do pomieszczeń. Cudowny, z kawiarni. Ale od dawna dawna nie ma go :/ Zastąpiłam go zapachem z firmy Avon. To mgiełka róża & czekolada. Naprawdę baaaardzo podobny zapach do tego z Oriflame. Nie wiem czy niemal taki sam. W każdym razie, ja uwielbiam atmosferę kawiarni. Jakbym miała posiedzieć gdzieś na mieście wybrałabym Starbucks. A w domu rozkoszuje się cudownym zapachem, który kojarzy mi się z kawiarnią :3



Naprawdę muszę częściej tu pisać. Będzie mi to służyć, zamiast zamykać się w swoim świecie, sama. Skoro szkicuje, a nie mogę pokazać swojej pracy, pokażę przybory:




Uwielbiam moje ołówki automatyczne. Są oczywiście METALOWE. Są droższe od plastikowych, ale cięższe przez co lepiej leżą w dłoni. No i przede wszystkim trwałe, a nie jak tamte, co psuły mi się po tygodniu częstego używania -.-' Pomarańczowy to 0,5mm a żółty 0,3mm. Zwykle trójki korzystałam do szczegółów, głównie twarzy, ale teraz cały czas go używam. Ma on lepszy wkład. Lepiej go zmazać gumką. Ze zwykłych ołówków to oczywiście firmy Derwent. Gumki, to jedna czarna i jedna Milan (dostępna mała i duża wersja). Ten duży pędzel był zakupiony do zwilżania kredek Inktense (tusz w kredce) lub do rozcierania pasteli. Teraz służy mi świetnie do odgarniania resztek z gumki, gdy coś poprawiam. Naprawdę lepiej to robić nim, niż rozmazywać ręką. Dla zainteresowanych to pędzel z włosia nylonowego Kozłowski nr 24.

Widziałam od dwóch swoich znajonych, które prowadzą bloga, że informują o nowych wpisać na Facebooku. Jedna z nich stworzyła nową "stronę" na FB reklamując bloga. Może i ja tak zrobię? Z ciekawości.

Pozdrawiam wszystkich i naprawdę zalecam rozpieszczać od czasu do czasu artysty w sobie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz